czwartek, 6 sierpnia 2015

PIECZONA POLĘDWICA NA SŁODKO

Danie kuchni kantońskiej. Wieść gminna niesie, że podane na zimno sprawdza się doskonale jako przekąska. My jednak nie zdążyliśmy tego sprawdzić, bo zniknęło całe zanim zdążyło przestygnąć :) Cóż więcej rzec... jest naprawdę słodkie. 

SKŁADNIKI

1 polędwica wieprzowa

MARYNATA
4 łyżki ciemnego sosu sojowego
4 łyżki sosu hoisin (do kupienia w sklepach z azjatycką żywnością)
2 łyżki sherry (użyliśmy domowej wiśniówki)
4 łyżki cukru
2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki przyprawy pięć smaków
2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę

POLEWA
2 łyżeczki oleju sezamowego
2 łyżki cukru
2 łyżeczki octu ryżowego
szczypta przyprawy pięć smaków

PRZYGOTOWANIE

Składniki marynaty mieszać aż cukier się rozpuści (potrzeba odrobina cierpliwości :). Z mięsa usunąć ewentualny tłuszcz. Polędwicę przeciąć wzdłuż na pół i zanurzyć w marynacie. Powinna w niej poleżeć przynajmniej 6 godzin, a najlepiej całą noc.

Piekarnik rozgrzać do 200 st. Na dole piekarnika umieścić naczynie żaroodporne wypełnione wodą. Polędwiczkę umieścić na wyższym poziomie na ruszcie. Piec ok 45 minut, nacierając od czasu do czasu marynatą.

Tuż przed końcem pieczenia wymieszać w małym rondelku składniki polewy. Podgrzewać mieszając aż cukier się rozpuści.

Gorące mięso posmarować polewą, odczekać chwilę i pokroić na plastry. Gotowe.

Ów cud podałam z plackami mandaryńskimi (przepis - KLIK)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz